Uwrażliwienie się na odczucia z ciała, tzw świadomość ciała, to dla mnie połowa. Drugą jest uwrażliwienie się na subtelne informacje, obrazy z przestrzeni mentalnej, z otoczenia, zczytywanie stanów innych ludzi i samego siebie.

Poszerzanie swojej własnej perspektywy, zauważanie w niej kolejnych rzeczy, lub miejsca na nie.

Ostatnio klientka, a była to czyjaś mama, opowiadała, jak na początku sesji jeszcze myśli jej się kotłowały a później odpłynęły gdzieś daleko, daleko. I pokazała ręką ruch i kierunek, gdzie odpłynęły.

Nasza przestrzeń zewnętrzna jest dla mnie czymś prawdziwym i oczywistym. Jesteśmy przestrzenią. Nasze wewnętrzne myśli i emocje są wyprojekowane w obu kierunkach. Tak na górze, jak i na dole. To co wewnątrz, ma odbicie na zewnątrz. Przy czym mając to przed oczami łatwiej się w tym odnaleźć, obejrzeć, pozwolić oddalić się czemuś bolesnemu i skierować uwagę na wzmacniające stany np radość czy poczucie, że życie wychodzi nam naprzeciw.

Można tego doświadczyć w brainspottingu (będąc prowadzonym) lub spontanicznie podczas sesji manualnej (będąc wyczulonym i otwartym).

Podobne wpisy